Brazylia po raz drugi – Campo Grande i Bonito
Wylądowaliśmy w nowym mieście znowu późnym wieczorem, a właściwie nocą. Na szczęście hostel był niedaleko, już się o to tym razem postaraliśmy. Niestety nie było prywatnej łazienki. Hostel okazał się dość kosztowny, wybraliśmy więc łóżka w pokoju wieloosobowym, ale, miła niespodzianka, okazało się, że jesteśmy w nim sami 🙂 Łazienka była tuż obok. Było czysto!! …