Copacabana i La Paz – my pas
Na granicy chilijsko-boliwijskiej staliśmy ponad 3 godziny. Odprawa poszła szybko, ale jedna z pasażerek naszego autobusu zapomniała paszportu swojego dziecka i próbowała przekonać strażników, by wpuścili dziewczynkę bez dokumentów. Pomimo sprawnego wyjaśnienia sytuacji wciąż staliśmy. Nastała Boliwia, więc kierowcy poszli na długi obiad, a po powrocie zapuścili boliwijską muzykę i zatrzymywali się co rusz bez …