Camping w Yali

Camping w miejscowości Yala, nieopodal San Salvador de Jujuy, był naszym drugim campingiem w Argentynie.

Mimo niskiego sezonu miejsce było zatłoczone, co po doświadczeniach poprzedniej nocy nawet trochę nas cieszyło. Camping El Refugio, chociaż estetycznie gorszy od campingu w Vaqueros, był zdecydowanie lepiej wyposażony. Za 240pesos/2os zamieszkaliśmy na polu namiotowym nad rzeką, mogliśmy się umyć ciepłą wodą, skorzystać z wifi i basenu.

Aby doładować telefony, musieliśmy postać przy słupie...

Wieczór był spokojny i w końcu się wyspaliśmy, ale z samego rana obudziła nas okrutna kakofonia. Była sobota, a Argentyńczycy uwielbiają biwakować. Zjeżdżają na campingi całymi rodzinami, by urządzać parillę - argentyńskiego grilla, na którym pichcą asado - argentyńskiego steka. A to oznacza muzykę na cały regulator (z każdego samochodu inną), tabuny dymu i wczesne picie alkoholu. Na szczęście już wyjeżdżaliśmy.